Najlepsza dieta!

DTM Logo

Kiedy myśleliśmy, że dieta kapuściana załatwi sprawę. Potem była dieta bananowa. Była też chyba selerowa, grejpfrutowa. Ale nic nie równia się najnowszemu odkryciu! Przeczytaj koniecznie ten artykuł!

Kliknięcie takiego obrazka czasami powoduje przejęcie haseł do Twojego konta, albo zrobienie  przelewu do nigeryjskiego księcia, tudzież wystawienie na sprzedaż Twojej nerki w darkwebie. Nie tym razem. Niemniej skoro mieliśmy już z tysiąc diet „monoproduktowych”, typu „bananowa”, „sokowa” itp. (i wciąż pojawiają się nowe), to aż dziw bierze, że nikt nie wpadł jeszcze na pomysł diety pączkowej!

A przecież jakby to się sprzedawało? Wystarczy rzucić hasło, że „naukowcy kłamią”, że cała ta histeria wokół jedzenia cukru to jakiś spisek i już mamy wielu zainteresowanych tematem. Do tego paru instagwiazdorów, jutuberów. Koniecznie też coś w telewizji śniadaniowej, gdzie jakaś pani prowadząca będzie robiła szerokie oczy i to podbije zasięgi mody o kolejne rzesze ludzi.

Zresztą, przecież nie tyje się od pączków, tylko od nadmiaru kalorii (co akurat jest prawdą), więc będziemy mieli i ten aspekt z głowy (każda brednia wymaga odrobiny prawdy, by się uwiarygodnić). Dlaczego więc nikt nie proponuje diety pączkowej? Dlaczego jest dokładnie odwrotnie? Dlaczego ciągle atakuje się ten biedny cukier – tak jak parę lat temu atakowało się tłuszcz? Dlaczego!?

Spiseg!!!

No cóż, spójrzmy na dietę pączkową, czyli węglowodanowo-tłuszczową. W zasadzie to cukrowo-tłuszczową. I to z adekwatną popitką, bo w końcu nie będziemy pączków popijać piwem, tylko colą. Prawdziwą! Pamiętajcie też, że przypadkowo (lub nie) na ten dzień staliście się prawdopodobnie weganami, a jak wiadomo dieta wegańska nie jest niedoborowa… chociaż jednak nie w wersji pączkowo-colowej…

2060kcal (z grubsza typowa norma dobowa) = 6 pączków + 3 szklanki coli.

Najeść się chyba trudno, ale za to jak smacznie 😉


Formularz kontaktowy

dtm
dtm

Wrocław

dtm

tel. +48 609 446 343

dtm

kontakt@dtmcoach.pl